Wielu z nas najchętniej spędzałaby z rakietą więcej czasu niż to możliwe. Jedni aż kipią od ambicji, a inni szukają w tenisie relaksu. Które podejście jest lepsze? I co jest ważne, gdy się zastanawiamy nad ustaleniem częstotliwości naszej gry?
Czemu gramy?
Na korcie poznałem setki zupełnie różnych od siebie osób. Pomijając cechy charakteru, czy inne, nie do końca związane z tenisem różnice, każdy do treningów miał swoje własne, indywidualne podejście. Jedni dają z siebie maksimum na zajęciach, drudzy nie przykładają się aż tak bardzo. Czasem nawet miałem wrażenie, że niektórym kompletnie nie zależy na rezultatach. W takich sytuacjach zawsze staram się zrozumieć, czemu konkretna osoba zdecydowała się zapisać na treningi. Jak się okazuje, powodów jest mnóstwo. Najczęściej jest to zwykłe zainteresowanie, chęć poprawy sprawności fizycznej czy zdobycia nowej umiejętności. Zdarzają się jednak osoby, które połknęły tenisowego bakcyla, interesuje ich tylko odbijanie piłki przez siatkę i na kortach najchętniej pojawialiby się codziennie. Ich zupełnym przeciwieństwem są ci, którzy chwytają za rakietę tylko po to, żeby miło i aktywnie spędzić czas ze znajomymi. Warto pamiętać, że nie ma lepszego i gorszego podejścia do tej kwestii. Dla każdego tenis jest czymś innym a wszystkie odmienności od naszej wizji najczęściej należy po prostu spokojnie zaakceptować.
Nie tylko sport
Odkąd pamiętam, nigdy nie patrzyłem na tenis jako na czysto sportowy aspekt życia. Uwielbiałem treningi w grupie a w szczególności w grupie osób, które znałem, lubiłem i z którymi dążyliśmy do osiągnięcia podobnego celu. Istnieją sposoby na trenowanie tenisa samemu (chociażby poprzez odbijanie piłki od „ścianki”), jednak dla mnie to właśnie społeczny aspekt tej gry był jednym z najprzyjemniejszych. Szybko można się zrazić do tenisa, jeśli nie lubimy naszego trenera lub innych osób, z którymi wspólnie trenujemy. To ważne. Jeśli miło spędzamy czas na korcie, chętniej będziemy tam wracać. Niezależnie od tego, czy lubimy ostry wycisk czy tenisowy relaks, im lepiej się czujemy grając, tym częściej będziemy mieli ochotę grać. Co stoi na przeszkodzie?
Szukanie własnego rytmu
Niestety pewne przeszkody istnieją, pierwszą z nich jest zdrowie. W przypadku osób trenujących częściej oraz bardziej intensywnie należy zwrócić uwagę na takie rzeczy jak zdrowa dieta czy czas na regenerację, np. na sen. To ile śpimy, odgrywa ważną rolę, ponieważ wpływa na naszą koncentrację, dobre samopoczucie oraz odpowiednie funkcjonowanie organizmu. Stopień naszego wytrenowania też jest istotny. Osobiście zalecałbym, aby nie szokować własnego ciała nadmiernym wysiłkiem juz na początku swojej przygody ze sportem. Stopniowo, krok po kroku, należy przyzwyczajać się do coraz bardziej intensywnego rytmu i obciążenia. Niekiedy warto pohamować nieco ambicję, aby dać sobie więcej czasu na osiągnięcie pewnego poziomu, ale dalej móc cieszyć się dobrym zdrowiem. Najwięksi tenisiści na świecie to ci, którzy wycieńczają swój organizm niemal do granic możliwości. Niektórzy z nas uważają dlatego, że jedynym sposobem, aby być lepszym, jest wchodzenie zawsze na najwyższe obroty. Chociaż zwiększona liczba treningów pozwala nam na szybsze przyswajanie umiejętności tenisowych, to nic nam po nich, jeżeli nabawimy się kontuzji pleców, łokcia czy kolana. Jeżeli, podobnie jak wspomniani wcześniej najwięksi tenisiści, od dziecka nie dawaliśmy naszemu organizmowi mocno popalić, warto zachować zdrowy umiar, bo zbyt duża intensywność, do której nie jesteśmy przyzwyczajeni, może źle wpłynąć na nasze zdrowie. Ciężko w tym przypadku uogólnić i wskazać konkretnie, ile razy w tygodniu powinniśmy grać. Uważam, że 2-3 razy w tygodniu powinny wystarczyć w sytuacji, gdy nie jesteśmy profesjonalnymi zawodnikami. Niekoniecznie muszą to być wyłącznie zajęcia z trenerem. Warto chociaż raz w tygodniu dodatkowo poodbijać z innym graczem na naszym poziomie i potraktować to jako trening.
Podsumowanie
Tenis jest cudownym sportem, ponieważ każdy może znaleźć coś dla siebie. Można realizować bardziej ambitne, meczowe cele bądź przyjemnie się zrelaksować po całym dniu pracy. Jak często należy grać? Przede wszystkim tak często, jak mamy ochotę. Tylko pamiętajmy o zdrowiu i trybie życia, który prowadzimy. Nie przesadzajmy jednak w żadną ze stron. Wiadomo, że zawodnikowi, który gra od lat, ciężko będzie poprawić swoje uderzenia, grając raz na dwa tygodnie, a zmuszając się do codziennych treningów, szybko możemy się zniechęcić. Ostatnią coraz częściej słyszy się o filozofii „Work-Life Balance”. Ja proponuję filozofię „Tenis-Life Balance”. Grajcie, dbajcie o swoje zdrowie, realizujcie swoje cele, ale pamiętajcie, żeby odczuwać radość z tego, co robicie.
Jeśli masz doświadczenie w grze lub nauczaniu tenisa? Masz pomysł na wpis, film instruktarzowy związany z grą w tenisa? Przyczyń się do rozwoju naszego bloga i napisz do nas